Czym jest asertywność?
Dawniej uczono nas, że asertywność jest “sztuką mówienia nie”, co ma w sobie tyle samo prawdy ile stwierdzenie, że asertywność jest “sztuką mówienia tak”. Asertywność jest zachowaniem doskonale zbalansowanym między zależnością, a hegemonią; między uległością a agresją; lub jak kto woli: między podległością a dominacją.
Asertywność to rodzaj postawy, w której mamy poczucie, że i ja i inni jesteśmy „w porządku”. Naszymi reakcjami kieruje głos dobrego dorosłego, który bierze pod uwagę pragnienia i impulsy, a także ograniczenia, możliwości i powinności, i „wybiera” najlepsze rozwiązanie, adekwatne do sytuacji i zgodne z nami. Metaforycznie można powiedzieć, że asertywna osoba to taka, która czuje, że „środek ciężkości” ma w sobie a nie na zewnątrz.
Dlaczego niezdrowo jest bezustannie odmawiać?
Bezustanne odmawianie, w krótkim czasie może zaowocować tym, iż wszyscy zaczną odmawiać nam, co w konsekwencji – jak można przypuszczać – poskutkuje samotnością. Dla ludzi, istot w dużej mierze społecznych, na dłuższą metę taka pozycja może stać się szkodliwa. To kontakty międzyludzkie stymulują wydzielanie oksytocyny, której nieprawidłowe stężenie wzmaga produkcję kortyzolu (tzw. “hormonu stresu”), powodującego odczuwanie niepokoju. Ostatnimi czasy oksytocyna jest również badana pod kątem zastosowania w psychiatrii (zaburzeń emocjonalnych, uzależnień, seksuologii), a nawet wykazuje potencjał w leczeniu miażdżycy.
Asertywność to również umiejętność odpuszczania
Asertywność jest w zasadzie sumą szacunku i zaufania – zarówno wobec siebie, jak i innych ludzi. Jest zrozumieniem, że ani my, ani druga osoba nie jest w stanie – ani tym bardziej nie ma obowiązku – bezustannie z siebie czerpać, bez względu na łączące nas koneksje i ile sami od siebie dajemy. Każdy człowiek jest jednostką – czy to w związku, rodzinie, przyjaźni, czy pracy – i jako jednostka posiada swoją indywidualną świadomość, upodobania, ekspresję.
Fakt, że my lubimy ciasto marchewkowe i w dobrej wierze upieczemy je dla kogoś, nie zdeterminuje wdzięczności tej drugiej strony, jeśli owa nie znosi cynamonu. Wszelkie docinki i szantaże emocjonalne – “Spędziłem/am tyle czasu w kuchni, a Ty nawet nie spróbujesz!”, albo “Do tej pory po prostu nie jadłeś/aś dobrego ciasta, moje Ci na pewno posmakuje.” – są już manipulacją i co za tym idzie pozycją agresywną. Asertywność to również zrozumienie, że nie wszystko to co odpowiada nam, musi odpowiadać drugiej stronie, a przekonując kogoś na siłę do swojego postrzegania rzeczywistości, naruszamy granice tej osoby, zaniżamy jej poczucie własnej wartości, zaufania i szacunku do samej siebie.
Asertywność a mały człowiek
Respekt do czyichś granic ma także ogromne znaczenie w przypadku dzieci, które często są pozbawiane swojej autonomii na poczet przeświadczenia, że “starszy wie lepiej”. O ile w kwestiach bezpieczeństwa jest to postawą w pełni zrozumiałą, tak warto słuchać opinii dzieci, brać je pod uwagę i w zależności od wieku pozwalać im podejmować mniejsze i większe decyzje (co danego dnia przygotujemy na obiad, jakiej muzyki mogą słuchać, którą koszulkę kupić, dokąd pojechać na kolonie itd.), nie tylko po to, żeby umieć budować w nich decyzyjność, ale po prostu ich własną osobowość. Nie wystarczy nauczyć ich, że są kochane, nawet jeśli stawia się im granice, dzieci potrzebują również poczucia, że są kochane, będąc po prostu sobą.
Jak być bardziej asertywnym?
Asertywność można w sobie polepszać poprzez treningi, oraz szkolenia proponowane przez naszą Pracownię Psychologiczną KM Studio.
Trening asertywności prowadzony przez naszą kadrę opiera się na procesie grupowym, nie jest prowadzony według ścisłego scenariusza. Kolejność wątków zależy od tego, co dzieje się w grupie. Prowadzący reagują na dynamikę „tu i teraz” oraz proponują różne aktywności adekwatne do sytuacji i potrzeb.
W jakich sytuacjach warto rozważyć trening asertywności?
Zachęcamy do udziału w treningu osoby, które:
- mają poczucie, że ludzie (w pracy czy w domu) łatwo „wchodzą im na głowę”
- ich empatia jest tak silna, a rozumienie punktu widzenia innych tak duże, że nie ma w nich miejsca na własne pragnienia czy potrzeby
- za dużo pomagają innym
- ciągle ktoś od nich czegoś chce
- własne cele są na szarym końcu albo znikają z horyzontu
- im więcej pomagają innym, tym mniej ci inni to doceniają
Albo:
- mają wrażenie, że otaczają ich sami niekompetentni ludzie
- wszystko jest na ich głowie
- ludzie wciąż zachowują się tak, że trzeba się na nich złościć
- ludzie (w domu lub w pracy) się ich boją
- mimo dużych starań, często „kończą” z poczuciem winy